Moja mama jako bywalczyni tego wydarzenia, uczęszcza m.in. na plastykę, tam oczywiście próbują wszelkich metod rękodzielniczych...
korale chyba pokazywałam
Będąc u nas w stolicy i pilnując szefa zwijała papierki jak świstak sreberka...
z tych papierków powstały...
robiła także frywolne gwiazdki, ale to innym razem.
Niestety pobyt mamy się diametralnie skrócił, gdyż mój tato wylądował w szpitalu....
Ja nadal suplę, tym razem gwiazdki według wzoru Renulek
zmniejszyłam ilość słupków na górnych łuczkach .
powstają też inne...
a na razie zmykam
pozdrawiam
Piękne gwiazdki :) dla mnie to supłanie to magia :)
OdpowiedzUsuńdla mnie do tej pory też było magią....w lutym tego roku się nauczyłam i wiem że jeszcze trochę nauki przede mną...bo dowiedziałam się że jest jeszcze metoda Jana..., dziękuję za komplement..
OdpowiedzUsuń... jolajka czółenka w ruch i czasu troszkę i do nauki ;)
Piękne choineczki!!! Taki uniwersytet to naprawdę wspaniała rzecz!! Ale piękne frywolitkowe gwiazdki!! Jesteś już mistrzynią!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJakie cudawieńka tu powstają... Wszystko takie piękne, mnie urzekły frywolitkowe gwiazdki ;)
OdpowiedzUsuń