czwartek, 20 września 2018

PAPATYA



  2 tygodnie temu miałam przyjemność być gościem pewnej Pani Agnieszki , jako tester nowej wełny. Bałam się czy aby się sprawdzę w tym zadaniu... i powiem Wam, że zadanie wykonałam i nawet wyszło spore. Miałam do wyboru druty lub szydełko. Jedno spojrzenie na wełnę i decyzja zapadła. Powstanie chusta... trzeba zobaczyć jak się rozkładają kolory, jak szerokie są pasma kolorów.
Znacie mnie, więc wiecie że chusty to moja pasja...szybka decyzja, szybki wzór... i tak oto co powstało.Według mnie szydełko dla tej wełny odpowiednie nie jest, chyba że grubaśne...ale to tylko moja uwaga.

Kilka wskazówek,
Papatya Angora Cace to motek 200 gramowy, o długości 1100 m. Ja użyłam druty Prym ergonomiczne o nr 7.0

Color 601.
skład 20% wełny
80%akryl.
Wełna z włoskiem, przyjemnie się śliska na drutach, szybko się robi ;))
Tu powiem po cichu że jest do kupienia już w sklepach stacjonarnych... a hurtem można nabyć w
 Amegra




Jestem właścicielem jeszcze kilku kolorów, z których na pewno powstanie zielona moja osobista..i sweterek.

2 tygodnie robiłam ,aż 2 tygodnie, gdyż jak wiecie zarobiona jestem, oczywiście jak większość z was kobiety ;))
Miałam problem z ustawieniem się do zdjęć..ze względu na rozmiar.
Będzie wspaniałym otulaczem, vel kocem na jesień.








Musiałam dziewczę moje zaangażować do pozowania..
I jak wam się podoba?
Pozdrawiam serdecznie.
Postaram się częśćiej tu zaglądać, bo muszę pokazać moje zaległości.


sobota, 1 września 2018

jestem....

Po roku niebytu w necie...
Z pochyloną głową, umęczona, zakręcona...powracam. Nie raz już zapewniałam ze będę regularnie pisać, niestety ...życie...
Dodatkowa praca, dom, uczelnia nie pozostawiają zbyt dużo czasu na taki luksus jak wolny czas.
Co prawda, nie pisząc , nie zaglądając do was , nie pozostawałam bezczynna w tematyce nitkowej.
Pokrótce pokarzę to, co wyszło spod moich rąk :)


chusta , którą zrobiłam dla Heni


ta spodobała się Hani..



ta wełna od Asi , zrobiłam zimówkę


moja pierwsza Miss Gace...


wygląda tak..




niestety zdjęcie było robione na szybko, w złym świetle





                                                
                                            








 postaram się pokazać więcej następnym razem. Teraz to idę pobojowisko sprzątnąć z piasku kinetycznego...
i uratować karolne przed straszną osą, króra lata w drugiej części pokoju.
Pozdrawiam was serdecznie.