niedziela, 25 listopada 2018

Historia pewnego kłębka..

czyli jak to z Papatya Angora cake było...
Na początku miesiąca, celem restartu systemu wraz z moją mamą pojechałyśmy nad Morze Bałtyckie.O tej wspaniałej przygodzie napiszę innym razem, teraz skupmy się nad od stresowaczem, jakim było robienie na drutach.
zaczęłam już w pociągu by mieć co pokazać niedługo po przyjeździe do Gdańska.



Plaża , słońce, wiatr itp...

potem ławeczka na Westerplatte..

wspaniała kawiarenka  z innej parafii
 

lubię takie klimaty, wszystko nie do pary, od czapy, a kanapa w której się zapadłyśmy zachęcała do dłubania..

 Chusta zrobiona, zostało włóczki, co robić, jak żyć...
no jak...


w drodze powrotnej czapka się robi..


czyli czapka do kompletu.z 2 nitek coby cieplejsza była, 
druty # Pony Flayr nr 3,5.

a teraz przedstawiam państwu to co powstało..


tak dla przypomnienia :wełna PAPATYA Angora coke 
druty nr.7 Prym.



pomimo, że chusta zrobiona jest z niepełnego kłębka, wyszła bardzo duża.





czapka na ludziu czyli na mnie. 
Pozdrawiam was serdecznie.
 

 
 

poniedziałek, 19 listopada 2018

Schachenmayr Fashion

Color Ombre to wełna z której robiłam obecny komplet.
Kłębuszek 50gramowy, ma 111metrów.
Skład 75% akryl, 25% wełny.
Miękka, dość zwarta, w robocie się nie rowarstwia, co jest atutem i przede wszystkim , jak jest zazwyczaj w samych akrylach, się nie machaci.
na czapkę wyszedł jeden motek, na komino-szalik dwa motki.Czapkę robiłam na drutach 4.5, szal na 6,5.










Kolory układają się równomiernie co widać i na czapce i szaliku.
ta włóczka jest jak najbardziej dla mnie.Myślę , że zrobię sobie jeszcze z niej kiedyś sweterek.
Na pewno jest do kupienia tu.
Pozdrawiam Was serdecznie.



sobota, 3 listopada 2018

Czapka trawiasta...

tak, tak. W przed ostatnim poście pisałam o Papatya Fluffy, pokazywałam kamizelkę i komin. Tym razem będzie to czapka, jako ze trwa cykl czapkowy...


ten komin był następnym , który zrobiłam.Czyli z kilograma Fluffy wyszła kamizelka, 2 kominy i czapka, a to wszystko puchate ciepłe ..


                                 To już dziś na tyle z zaległości.Pozdrawiam, do następnego.

Czapki

czapy, czapeczki...
Zaczynam cykl z okryciami głowy, jak co roku nowe czapki być muszą.
Tym razem na warsztat poszła wełna Schachenmayr  Fashion Mouline Art.
Kłębek 50g w nim 55m.Robiłam drutami nr. 7.Jeden motek, jedna czapka, oczywiście zależy wszystko od wzoru. Jednak uważam, że w przypadku tej wełny prostota jest wskazana. Nitka gruba, ciepła ze względu na dodatek wełny, szybka w pracy, w całości projekt jest bardzo efektowny.
Zrobiłam oczywiście dla siebie i mojej mamy... potem jeszcze chciała siostra, koleżanka, córka..itd...
Oczywiście tutaj można nabyć te cudne wełny.
Ze względu na ciepłolubność zrobię sobie kamizelę na zimę, gdzyż zostało mi kilka kłębuszków.




Bolek musiał sprawdzić..









Pozdrawiam was cieplutko.