sobota, 3 listopada 2018

Czapka trawiasta...

tak, tak. W przed ostatnim poście pisałam o Papatya Fluffy, pokazywałam kamizelkę i komin. Tym razem będzie to czapka, jako ze trwa cykl czapkowy...


ten komin był następnym , który zrobiłam.Czyli z kilograma Fluffy wyszła kamizelka, 2 kominy i czapka, a to wszystko puchate ciepłe ..


                                 To już dziś na tyle z zaległości.Pozdrawiam, do następnego.

1 komentarz:

  1. Bardzo specyficzna jest ta czapka, ale mogę śmiało powiedzieć, że mi się nawet podoba. Sam najczęściej kupuję nakrycia głowy w https://hatfactory.pl/ i jestem zdania, że ogólnie czapki czy kapelusze to jest świetna sprawa.

    OdpowiedzUsuń