niedziela, 25 sierpnia 2013

Tylko 2...

udało mi się zrobić ostatnio....jedna z nich sprzedana już, druga zapewne prezentem zostanie....
Niestety dziś już ostatni dzień u mamuni, szybko minęły te kilka tygodni, w ciągu których Karolina szalała, Franek rósł i w szerz i w zdłurz..ja odpoczywałam....
było, było i się skończyło, jak to klasyk powiedział.Torba i waliza spakowane....
ale wróćmy do moich dłubań....

ta z 3 odcieni pomarańczowego koloru...wolna...




butelkowa i ciemna zieleń...poszła...




Maxik...




dziś króciutko, bo Franek płacze...pozdrawiam...

wtorek, 20 sierpnia 2013

Nowości

z tamtego tygodnia pokarzę....
wrzuciłam je już na FB ,ale tu także chcę pokazać coby dla potomnych pozostało.
Zrobiłam czerwone na zamówienie, co prawda wcześniej koraliki były kupione na bransoletkę dla koleżanki, jednak na cito trafił mi się klient więc bezczelnie udłubałam z Magdzinych koralików.
a udłubana wygląda tak...


druga też u właścicielki....




dwie następne to róż z szarością, efekt fajny moim zdaniem.Niestety końcówki mi się skończyły, mam w domu, jednak u mamy miałam ograniczoną ilość.Wykorzystałam kiedyś kupione w bixelu zapinki ''zwyklaki''
myślę że to zapięcie wcale źle nie wygląda...



z pozostalych koralików powstała taka...





tylko 4 w tamtym tygodniu....bo wiadomo ...
ale nadal dłubię mam już 2 następne....
o
zaczęłam dla siostry bieżnik, tylko kiedy ja go skończę...?


pozdrawiam, idziemy teraz na spacer bo słońce zza chmur wyszło.




wtorek, 13 sierpnia 2013

drugi post dzisiaj....

...bo i zaległości w zdjęciach mam duże...

dziś bez dłubania ....
za to przyrodniczo można powiedzieć....








to co za domem rośnie...

w sobotę byliśmy całą rodziną nad jeziorem Zdworskim w Koszelówce....








Nawet  Franuś się ''kąpał''u babci w ramionach...tzn bardziej w wodzie brodził....niech chłopak sobie poszaleje a co nawet jak miesiąc ma... ;)

pozdrawiam

zaległe

z poprzedniego tygodnia bransoletki mam do pokazania.....
Oczywiście, jak zwykle mam problem z wygospodarowaniem wolnego czasu na robótki, bo moja ''osobista robótka'' potrzebuje nadmiaru czułości. Stąd dłubie bransoletki''po godzinach'' tzn wieczorami, gdy już prawie padam na twarz. Nie, nie zrezygnuje....bom uzależniona jest bardzo ;)

Na zamówienie powstały 3....


zieleń butelkowa z przeplatanką czarnych koralików.
Niestety nie spodobała się właścicielce, ale moja siostra twierdząc że jest fajna stała się posiadaczką owej...


ta też była zamówiona, właścicielka stwierdziła ze jest za ciemna, w ostateczności wzięła 3 inne wcześniej zrobione i leżące u mnie w zasobach.....
Moja mama za to ucieszyła się że ma następną.....


ta właścicielce do gustu przypadła od razu....i mimo ze typowego turkusu w niej mało wzięła od razu...



i śmiem twierdzić na oko i bez porozumienia co do kolorów robić nie będę....

ale mnie to nie zniechęca i plotę, nawet teraz , nawet gdy nie mam zamówień...
bo z wprawy wyjść nie chcę...
pozdrawiam....


sobota, 3 sierpnia 2013

Post typowo ogrodowy.....

...bo jak zwykle będąc u mamy z aparatem jak szalona biegam i pstrykam wszystkiemu co mi wpadnie pod obiektyw....

mnogość gatunków, kolorów, natura....to to co lubię najbardziej....
Za blokami nie ma już straszących ogródków tylko skwerek z roślinkami, u sąsiadów w bloku obok także.



okaz sąsiadów pobliskiego bloku...







moja faworyta od wielu lat....



a jak Franek się obudzi idę na dwór i pocykam następne fotki....




pozdrawiam...