dziś bez dłubania ....
za to przyrodniczo można powiedzieć....
to co za domem rośnie...
w sobotę byliśmy całą rodziną nad jeziorem Zdworskim w Koszelówce....
pozdrawiam
Marzy mi się pracownia z prawdziwego zdarzenia....jeden duży pokój z wygodnym fotelem i półkami z upchanymi wełnami. Niestety muszę realizować swoją pasję, tam gdzie aktualnie jest miejsce w moim małym mieszkaniu. Co robię: dłubię... na drutach , szydełku i suplę na czółenku i śmigam igłą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz