Tak do samego końca nie wiedziałam czy będzie to możliwe (piszę o samej imprezce bo to różnie w życiu bywa... ) wybór więc był; bo albo meble do pokoju albo impreza, a dziewczę meble wybrało..... ale po stwierdzeniu faktów że jeszcze cosik się w kasie znalazło więc tadam....
popełniam w tym miejscu reklamę , jestem bardzo zadowolona z imprezy, jedynie będąc obserwatorem i fotografem.....
dzieciaki miały ubaw najpierw w podpatrywaniu jak to się robi...piszę o cukierkach, a potem same kręciły swoje lizaki....
animator tak ich wymęczył, a stwierdzam że to bardzo żywiołowa klasa, która w miejscu nie usiedzi, że co niektórym pot spływał po czole...
śmiechy, zabawy wreszcie tort i pikolo....
i tak po kolei...
mam nadzieję że mamy w klasie Karoliny nie będą miały za złe że publikuję zdjęcia ich
dzieciaków...
na początku życzenia i prezenty...
potem podpatrywanie jak to się robi...
.
wylewnie masy i wyciąganie....
w końcu kręcenie....
każdy swojego skręcał....
a potem zabawy z panią animatorką...
i na końcu tort...
oczywiście nie mogło zabraknąć szefa, ale szef był tylko na koniec imprezy, gdyż był w stanie snu wożony po Śródmieściu przez moją siostrę...
a tu nie mogłam się oprzeć i cykałam wszystkiemu wokoło...
zdjęć jest ok 200 wybrałam tylko kilka, coby nie zanudzać,...
i mimo że lokal mały, to w pełni zorganizowany i przygotowany na
różne gusta rozwydrzonych kilkulatków..
pozdrawiam
No proszę jak się dzieciaki pięknie bawiły :) 8 lat to już poważny wiek, serdeczności dla panieneczki :)
OdpowiedzUsuń