Przyjechały do mnie dziewczyny, Kasia Mojehooby z córką , Ola szefa i Karolę pilnowała, my tworzyłyśmy w kuchni....mydło....
Mój 5 kilowy zapas się radykalnie wyszczuplił, więc jak kobieta sama za proponowała że chciałaby, to czym prędzej przystałam na jej prośbę.
warsztat wyjęłam po kilku ładnych miesiącach nieużywania i vala....
a wcześniej budyń był, i miało się ochotę łychę do buzi wsadzić bo i kolory były fajne i zapach onieśmielał...
ale wiadomo żrące jak diabli,
przez 6 lub 8 tyg odpoczywa....
co do zapachów, jest i mięta pieprzowa, i grejpfrut biały i miodowo kakaowe z dodatkiem kawy...
Kasia zadowolona ja też...
Gdy my szalałyśmy w kuchni, dzieciarnia szalała w pokoju, w końcu efekt był taki że szefu padł w objęciach Oli..
Jak już wiadomo ,że i finisz szkoły niedługo i iszef zaaferowany poznawaniem świata na czworakach, to ja nie odpuszczam i jak mam ku temu okazję to koralikuję i frywolę ;)
i mam do zrobienia, brans ta poniżej...
i dla pewnej pani prezent dziękczynny można powiedzieć, grubas na szyję, następny grubas ale w rudościach będzie dla koleżanki mojej mamy. nawlekę dopiero jak skończę tą pierwszą rzecz....
misz masz kolorów, bo tak najprościej, i do wszystkiego pasuje,a najlepszą miszczynią w takim mieszaniu Effcia jest....cały czas o tym wspominam...
moja najnowsza frywolna, z nitki cienizny, sztucznej ale efektywnej i pewnie moja będzie...
w poprzednim poście pokazywałam nie dokończoną, ta oczywiście jest z zapięciem ,ale koralików juz doszywać mi się nie chciało...ale i tak jest moja, ulubiona, piękna...
Mydełka naprawdę wyglądają smakowicie, że chciałoby się zjeść. U mnie też na tapecie koraliki..., ale kolczyki, a frywolitkujesz na czółenku cudnie!!!!! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDostało Wam się ode mnie wyróżnienie Liebster Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://szydelkowo-sutaszowo.blogspot.com/
Mydełka wyglądają bardzo "smakowicie", możnaby sie pomylić. Śliczna ta mieszanka niebieskości, baaardzo mi się podoba. Wzór na frywolitkową bransoletkę opanowałaś idealnie ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń