wtorek, 13 marca 2012

Szybki koniec dobrego....

....tak tak nadszedł czas końca urlopu....
10 dni strzeliło jak z ''bicza trzasnął''...i czas wracać do rzeczywistości...Owszem mąż stęskniony (chyba ) czeka na nas...kotka także...prania pewnie cała sterta...

dziś sobie podłubałam....
kolejna kula różana.....
kilka jajec....
 
Karolinka ma  nowa fryzurę...dziś byłyśmy u fryzjera....dzielna pani fryzjer takiego diablika okiełznać...
Kula już u nowej właścicielki wisi...i kupiłam 2 następne kolory krepiny....




Jajca następne powstają....

zdjęcia takie sobie...


siostra szydełko bez szydełka...?
byc tak nie może...
powstały sobie dwie małe serweteczki....



i na koniec ....
buziaki.....







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz