poniedziałek, 15 października 2018

Stroiki jesienne

musiałam zrobić. Miał być tylko jeden, jednak w ostatecznej rozgrywce ma być ich znacznie więcej.
Znów trzeba poprosić kilka moich koleżanek z pracy o półprodukty, tzn zielsko i szyszki bo ja tu niestety w tej betonowej dżungli nie posiadam.
Skrzyneczki kupuje w kiku, gąbkę florystyczną przy cmentarzu, a moje dzielne koleżanki przywożą mi dobro z lasu...
Zobaczcie jakie mi wyszły....dary jesieni...

  zapomniałam kasztanów dokleić...




te zrobiłam wczoraj...

ten był zrobiony w tamtym tygodniu do przedszkola..








skrzyneczka natomiast leży na kolejnej chuście z Papataya..
jednak o tej bohaterce będzie w innym poście, z tej jednej ważnej przyczyny..pożarło mi wszystkie zdjęcia...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz