Jelitkowo plaża....
od rana, słońce i szum fal....
a po południu spotkanie.
Spotkanie z pewną cudną kobietką, która nas oprowadzała po Oliwie i pokazała kilka niezwykłych miejsc.
rękodzielniczka, cudna powtarzam kobietka.
Ewa wie o moim zamiłowaniu do mydła, więc tematycznie nam zaproponowała wystawę w Muzeum Etnograficznym.
.... a rzecz się ma o historii i utensyliach higienicznych..
pokrewne mojej profesji ;)
a to perełki...
mydło robione przez naszych przodków...
wiecie że to jeden z pierwszych elektroluksów ;)
wstawiam tylko zdjęcia niektórych sprzętów. Jeżeli ktoś ma możliwość proponuję zwiedzanie tej wystawy. Jest przy tym niesamowicie dużo śmiechu i wspomnień.
ku pamięci ten post...
aby dla potomnych było że matka z córką zwiedzały ;)
pozdrawiam serdecznie,
idę dłubać kuleczki z koralików...
bo mam nowy nałóg, koraliki na igle.
Wspaniała wycieczka :-) Cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.