poniedziałek, 25 listopada 2013

W międzyczasie....

tzn między wekendem a wekendem mało co powstaje, niedobitki można powiedzieć...
wszystko odłogiem leży , czasu na wszystko brak. Nauka pełną parą... a inne pokotem czeka....
To co udłubałam od razu pokazuję....


dla koleżanki zaległa.....jeszcze z lata...

a że zima za pasem postanowiłam dzieciowi najmłodszemu czapę zrobić...
turkusik....
bo rudziakowi do twarzy....









samoocena była....
czyli skoro zaakceptowane to chodzić można....

a teraz postaram się wykończyć sweterek ...
dla się oczywiście...
i zacząć Karoli czapkę i tunikę...
ale to w międzyczasie....
pozdrawiam...


2 komentarze:

  1. Dzieciątko się pięknie raduje,że mamunia mu zrobiła czapeczkę!!! Bransoletka też zacna! Jak nie masz czasu na nic to zapraszam do siebie na candy, może uda się coś wygrać?!:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne kolorki bransoletki,błyszczą się?czapa super
    pozdrawiam i zapraszam do mnie po wyróżnienie "Liebster Blog"

    OdpowiedzUsuń