piątek, 28 września 2012

Zaległości..

w pisaniu bloga mam wielkie...
Co prawda wpisy uzależniam wykonaną pracą ręczną,a z tym ostatnio mam wielkie niedobory...
Nie żeby mi się nie chciało dłubać,nie nie...tylko ta rączka jest na cenzurowanym.Pozostaje mi tylko podłubać,rzucić,podłubać rzucić i odpocząć...itd itd...
No i z tym rzucaniem na podłogę był ''problemik'' o który pisałam na FB, wtajemniczeni wiedzą co i jak..)

robiłam długo,jak nie ja, bo ja zazwyczaj szybko dłubię, wcale się nie usprawiedliwiam...powodów i z mojej strony do nieróbstwa było sporo, ale i główna zainteresowana musiała poczekać bo tyła lub chudła na zmianę...

w końcu stwierdziła że mogę robić więc kończę...
ogoniasty...
tylko zastanawiam się czy ten wzór będzie jej pasował...bo bez guzików..i te zwisy..:)


rękaw..
wełna to Rozetti Frigya DK

Strasznie lubię tą przędzę, jest to mieszanka wiskozy 60% i akrylu 40%.





a z tego chusta będzie,bo ta którą sobie zrobiłam,pojechała do Moskwy...



dziś mnie na wspominki wzięło....
ten sweterek robiłam dla pewnej Pani Uli....



ta czapeczka już dawno za mała na Karolcię,ale zdjęcie jest...


mamy dowód że kotka tylko na jasnych siada....
pozdrawiam serdecznie....








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz