poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Na święta...

....już dziś Karolę do dziadków wywożę....wyjazd niedługo,a ja jeszcze dziewczęcia nie spakowałam....
bo jak zwykle u mnie dylemat ubraniowy, co zabrać...niby tylko kila dni....a jednak....
Mimo że wróciłam po kolejnej nocce jakoś jeszcze na oczy patrzę...bo zazwyczaj o tej porze oczy trenuję....Myślę że trochę pośpię w pociągu....(misiek to ma dobrze...w domu zostaje...).

Z robótkowego pola....dzieje się jak zwykle coś nowego....Co prawda leży odłogiem zaczęty pasiak dla Karoli....zaraz ją zmierzę bo podczas jej nieobecności kończyć będę.....


Zaczęłam robić chustę....z bliżej nieokreślonej cienizny,jest to coś z moherem, kolor kawa....
Wszystko to robiłam na nocnym dyżurku...
Na razie z jajami spokój dałam sobie...

zaległe, wczoraj wrzucone na FB.....miałam jeszcze biało niebieskie,ale podarowałam mojej ulubionej lekarce....a co przekupstwo kontrolowane ))


Prezent wymiankowy dotarł już do nowej właścicielki,więc ja też mogę wrzucić swój wytwór....
Obawiałam się,że prezent może nie być trafiony,jednak moje obawy były bezpodstawne....
Strasznie się cieszę że się podobało......


Coby było weselej ,mój żarcik na temat świąt....zielone gwiazdki...na Wielkanoc...


a tu całościowy....

 Teraz ja czekam na prezencik dla siebie....jak dzieciak czekam z niecierpliwością....lubię dawać...ale lubię też otrzymywać....
nadmienię że pierwszy raz biorę udział w takiej wymiance.


Zawsze gdy robię zdjęcia robótkom, Karola też chce zdjęcia....dziś pozowane...
Kończę ten krótki wpis bo czas goni, a tu pakowanie jeszcze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz