wtorek, 9 października 2018

Mieroszów



był miejscem tegorocznego naszego babskiego wypadu, z Karoliną.
Co roku , jak to matka z córką wyjeżdżamy w różne części kraju. Tym razem po wielu zmianach i perturbacjach pojechałyśmy do rodziny.
Mieroszów to miasteczko dolnośląskie o pięknych okolicach więcej tu.
Miasto moich dziecięcych wakacji, wielu wspomnień. Grajdoł jakich wiele, jednak bardzo urokliwy.
Karolina chciała koniecznie zobaczyć góry, zamki i inne atrakcje. Pokażę wam kilka z nich.

Darek brat mój cioteczny zaniepokojony małą ilością zdjęć niech ma na pamiątkę ;))







 

Wyjazd bardzo się podobał, zobaczyłam ludzi i miejsca, których widzieć chciałam od dawna.
Niestety jedna, jedyna siostra moja okazała się  bardzo zajęta przez te 6 dni i nie znalazła dla nas czasu...ot te 480 km to przecież pestka taka malutka i często bywam..nieprawdaż....




















powinien być następny post z wycieczki do Książa, bo wiecie że t moje ulubione miejsce , zapewne , nawet jestem o tym przekonana, musiałam tam kiedyś straszyć...bo czuję się w nim jak w domu.
Pozdrawiam serdecznie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz