środa, 15 listopada 2017

Powrót...

na łono matczyne...tak można powiedzieć. Tłumaczyć mojej absencji nie będę bo i po co. Najważniejsze że jestem i postaram się bywać może nie regularnie lecz znacznie częściej niż dotychczas.
Postaram się też pokrótce wrzucić zdjęcia rzeczy , które w tym czasie powstały.

23/2017
dawno temu zrobiony, jednak nie pamiętam czy już widziany w całości przez was.


mój ulubiony bałagan na szyi. Do wszystkiego pasuje, jest oryginalny, i jest w moich ulubionych kolorach. 


powiem wam w sekrecie że mam już nowe okulary i mogę szyć drobnicę...
Teraz jest szansa że koralikowe rzeczy będą się szyły ponownie....


24/2017 komplet kwiatowy .był ze mną przez chwilę. mama wzięła zawieszkę, kolczyki ma moja koleżanka. 
Duplikat kolczyków poszedł do następnej koleżanki...
a do wykończenia czeka 5 par. dzięki Agnieszce Szulc Gontarek, cudnej rękodzielniczce, tworzącej wspaniałe dzieła nauczyłam się tych pięknych kwiatków.


25/2017 kwiaty na pożegnanie.....roku szkolnego, tym razem sama zrobiłam. Nie dawałam żywych, ciętych lecz wysupłane.







Myślę że się podobały.
26/2017 to brans zlotowa że tak powiem.




Przedstawiłam państwu część rzeczy mojego wykonania... w następnej części będą drutowce.
Skruszona , myślę że nie obraziliście się i będziecie raz na jakiś czas podglądać moje twory.
Pozdrawiam was serdecznie i ściskam cieplutko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz