wtorek, 17 maja 2016

Tajemnicę...

mogę już Wam wyjawić.....złamałam sobie ogonek...tak tak kość guziczna poszła....
Niefortunnie stałam się ofiarą piątku 13.
Diagnoza śmieszno paskudna, bo ni tego unieruchomić, ni nastawić bo i tak się cofnie. Ból przy tym okrutny, a chodzenie i siedzenie i schylanie w kwestii marzeń na razie pozostaje. W związku z tym leżąc robię na drutach. Kończę już dawno zaczętą chustę i produkuję kwadraty na kocyki dla dzieci.

W tym poście będzie akcja kwadrat...

Sporo końcówek wełenek się plącze w szafie, wobec tego je wykorzystuję.








 Na razie tylko tyle mam, poprane , wystarczy nitki pochować i poprasować.


4 komentarze:

  1. Dużo zdrowia Ci życzę. Żeby przestało jak najszybciej boleć...
    Bardzo jestem ciekawa kocyków i śliczne kolory kwadratów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana - dochodź szybko do zdrowia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa jak to będzie wyglądać gdy już poskładasz ze sobą.
    Łączę się też w bólu, mam nieszczęście wiedzieć jak boli złamanie kości guzicznej. Jako nastolatka spadłam niefortunnie z sanek, w pierwszy dzień ferii zimowych ;) taki pech.

    OdpowiedzUsuń