niedziela, 10 stycznia 2016

Z Nowym Rokiem...

powinno być szybkim krokiem, ale pewnie będzie jak zwykle trochę wolnym, trochę .... jakimś takim... zależy jak się człowiek wyśpi.
 A  życzenia tegoroczne i dla Was i dla siebie brzmią...snem ciągłym do rana i spokoju ducha i tumiwisizmu i innych takich ...;)
o zdrowiu nie napisałam , a w życzeniach duuuużo powinno się go być...bo jak zdrowie jest to i chęci większe i tumiwisizm na różne takie pierdoły życiowe też.
Z tym tumiwisizmem to postanowiłam potrenować. Niektórzy na gminnie to maja i jakoś im życie szybciej i spokojniej i lepiej mija. człowiek z byle pierdoły sie nakręca, myśli, przeżywa i po co ...nerwy sobie psuje, zatruwa duszę... , spać nie może... no i po co się pytam po co.
Tumiwisizm ma być w tym roku na pierdoły na błahe, przyziemne sprawy...by żyło się lepiej; jak to ktoś powiedział...
 i robótkowych inspiracji i twórczych wzlotów i innych wam i sobie życzę...

Skoro życzenia już są, czas na nowe odliczanie. Co prawda mam jeszcze do pokazania chustę , z takiej cienizny w 3 odcieniach fioletu( tak wyszło z tymi odcieniami) jak już się zbiorę i pokarzę to zaliczę ją do dzieł moich ubiegłorocznych, cobyście się nie zdziwili ze znów niekompletna jakaś jestem ;)
Będą i mydła, będą i druty, szydełko i igła i czółenko obowiązkowo.

1. W tym roku nowa nowiuteńka, i już jej nie mam, bo koleżance z pracy się strasznie podobała....mam zrobic też jeszcze jedną w brązach tym razem.


2. zawieszka ,awers i rewers. Zrobiłam ją podczas choroby, bo po nowym roku z bolącym gardłem byłam...






juz jej brak....

3. kuleczka hematytowa z białymi koralikami...



MYDŁO
Mydło było i będzie bo to już tak wysoko zaawansowane uzależnienie jest.
Z zapasów pozostało niewiele, postanowiłam  zapasy uzupełniać.

1. z dodatkiem ultramayny, kwiatów lawendy i oczywiście zapachu lawendowego. Zmydlone tłuszcze zwierzęce i roślinne.



druga foremka z dodatkiem wiórowanych mydeł. Moim zdaniem efekt bajeczny. Koleżanka na FB napisała że jak ser pleśniowy wygląda. Pozdrawiam Anię.



Mydła wykonane metodą na gorąco/będą za 2 tyg. gotowe.

2.  ze startą pestką awokado. Tulipan na zimno, pozostałe na gorąco w garze na parze...zdjęcie porównawcze...




wczoraj musiałam ponownie rozpuścić i dodać tego i owego bo się łobuz za mocno kruszył. 




mydło domowe.,
Tyle tylko od początku roku zrobiłam. Pozdrawiam serdecznie. Intensywnie myślę o jakiejś rozdawajce bo już kilka lat mija od mojego debiutu blogowego....
a powinnam jakiś prezencik komuś zrobić prawda.


1 komentarz:

  1. mydło na gorąco? ubijane? czyli jak? moze zrobisz jakiś krok po kroku dla takich którzy chca też...a nie umią....chyba że to tajemnica wielka

    OdpowiedzUsuń