niedziela, 25 października 2015

Gdańsk cz. 2

Pewnie zanudzam was opowiastkami że mam ogólny czasobrak i zaległości z postami...ja wiem...ale tak to już jest ze jest. Miesiąc minął , zapomniało się że się leciało...

Jelitkowo plaża....












od rana, słońce  i szum fal....
a po południu spotkanie.
Spotkanie z pewną cudną kobietką, która nas oprowadzała po Oliwie i pokazała kilka niezwykłych miejsc.



rękodzielniczka, cudna powtarzam kobietka.




Ewa wie o moim zamiłowaniu do mydła, więc tematycznie nam zaproponowała wystawę w Muzeum Etnograficznym.


                                 .... a rzecz się ma o historii  i utensyliach higienicznych..




                                       




pokrewne mojej profesji ;)



a to perełki...
mydło robione przez naszych przodków...


wiecie że to jeden z pierwszych elektroluksów ;)



 wstawiam tylko zdjęcia niektórych sprzętów. Jeżeli ktoś ma możliwość proponuję  zwiedzanie tej wystawy. Jest przy tym niesamowicie dużo śmiechu i wspomnień.






ku pamięci ten post...
aby dla potomnych było że matka z córką zwiedzały ;)
pozdrawiam serdecznie,
idę dłubać kuleczki z koralików...
bo mam nowy nałóg, koraliki na igle.






1 komentarz: