sobota, 23 czerwca 2012

Abstynencja drutowa.....

....na całego
....teraz czuję to, co czują moi pacjenci...:)
....tylko moje uzależnienie mniej inwazyjne się wydaje, no pomijając niemoc w dłoni...ale to się wytnie i będzie ok....ale.....
.....ręka boli nadal....

Wczoraj próbowałam zrobić trochę na drucikach, lecz odpadłam w przedbiegach...aż z żałości druty do szafki schowałam coby na nie nie patrzeć....

A teraz z innej beczki...


I tak też można....
mnisi ślubujący milczenie śpiewają... :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz