Marzy mi się pracownia z prawdziwego zdarzenia....jeden duży pokój z wygodnym fotelem i półkami z upchanymi wełnami. Niestety muszę realizować swoją pasję, tam gdzie aktualnie jest miejsce w moim małym mieszkaniu. Co robię: dłubię... na drutach , szydełku i suplę na czółenku i śmigam igłą.
niedziela, 5 lutego 2012
Ta tunika vel kiecka miała są premierę dziś.... misiek ''na szybko''zdjęcie zrobił przed spacerem...15 minutowym co prawda...bo ziąb straszny....
Elu dziękuję...miałam obawy jak będzie toto wyglądało,ale po dłuższej chwili od założenia twierdzę że nadaje się do chodzenia ;) Mróz paskudny,ale muszę zacząć z Karolą wychodzić na dwór ...niedługo powrót do przedszkola po 3 tyg.absencji...
To już nas linkuję Kochana, a obie wyglądacie słodziaśnie :) - Pani Niteczka
OdpowiedzUsuńDziękuję....dziś debiucik....
UsuńU nas też dziś tylko chwila na mrozie. Świetnie wyglądasz w tej tunice!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Elu dziękuję...miałam obawy jak będzie toto wyglądało,ale po dłuższej chwili od założenia twierdzę że nadaje się do chodzenia ;)
UsuńMróz paskudny,ale muszę zacząć z Karolą wychodzić na dwór ...niedługo powrót do przedszkola po 3 tyg.absencji...
Sliczne zdjecie. Fajna tunika.
OdpowiedzUsuńDzięki)
UsuńWitaj wśród blogujących... fajna tuniczka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam witam....
UsuńPiękny dziergany debiut na blogu ;)
OdpowiedzUsuńnooooo, moja droga!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńboska Lola jesteś!!!!!